sobota, 12 listopada 2016

33 Grodków Jesień 2016


Listopad nadszedł niespodziewanie tak samo jak zima pewno nadejdzie. Dziś mimo iż zimno i mokro wybrałam się na "zwiedzanie" lasu. W tamtym roku wybrałam się za późno gdy już wszystkie liście były całkowicie brązowe i oprócz ciemnych brązów i szarości nie było innych kolorów. Tym razem też wybrałam się ciut za późno, ale ja i tak uważam, że natura wygląda o każdej porze dni i roku zjawiskowo, więc nie narzekałam na brak zachwytu nad otoczeniem. Teraz odpoczywam sobie pod ciepłym kocykiem popijając gorącą herbatkę i ciesząc oko kolorami jesieni. 


czwartek, 22 września 2016

32 Rzeszów 2016

Do wypadu w Góry Stołowe jeszcze wrócę a na razie przerwa na mój kochany rodzinny Borek Stary znajdujący się obok Rzeszowa. Niestety mogłam w nim być tylko jeden dzień, ponieważ pogoda podczas pobytu mnie nie rozpieściła i siedziałam cały wyjazd w Rzeszowie, no ale ważne jest to, że zdążyłam pojechać by móc wam pokazać miejsce mojego dzieciństwa, miejsce,do którego najchętniej wracam, miejsce które mogę nazwać domem. Borek Stary to miejsce rodzinne mojej babci, to jest jej miejsce pochodzenia i dzięki niej ja mam gdzie jeździć i co wspominać. Myślę, że za rok też tam wrócę mimo iż podróż nie jest zbyt krótka a zdobycie długiego urlopu może być trudne, ale najważniejsze są proste plany i nieustanne dążenie do ich zrealizowania! Witam was w Borku Starym! Miłego oglądania!


Najważniejszy dowód mojego dzieciństwa! Las w kształcie litery "M", w którego nikt mi nigdy nie wierzył, a on istnieje!


Wspięłam się też na jabłonkę blisko domu cioci, lecz niestety jestem już na nie za duża, a kiedyś tak fajnie można było się na nim chować wśród gałęzi by obserwować wszystkich i wszystko, gdy mnie nie widział nikt! Uwielbiam wszystko, co się działo w Borku, nie oddałabym tych wspomnień za nic na świcie! Do tej pory z kuzynostwem się śmiejemy z tego, co tam się działo, gdy zjeżdżaliśmy całą rodziną do domku, który ledwo nas mieścił (a bywało, że wszystkich w sumie było z dziesięć osób- dorośli plus dzieci), gdzie biliśmy się o to kto je śniadanie na progu, kto pierwszy idzie po jajka do kurnika, kto złapie najwięcej "pasikoników" lub ile jaszczurek ciocia wyłowi ze studni. Opowiadać byłoby można wieki, ale nie będę was zanudzać, trochę z nas były takie "Dzieci z Bullerbyn", choć w tym wypadku "Dzieci z Borku". 


niedziela, 11 września 2016

31 Góry Stołowe


Góry, góry, góry.... Nie pamiętam kiedy ostatnio tak bardzo chciałam gdzieś pojechać. Wyjazd zaplanowany był już prawie w lipcu, ale niestety nie miałam czasu wcześniej pójść na urlop. Z drugiej strony może i dobrze, bo w okresie wakacji pewno było dużo ludzi, a ja z moją koleżanką szukałyśmy trochę spokoju i przyrody, bez ludzi. Nie powiem, że nie było nikogo, ale udało nam się przebyć jedną trasę bez kogoś za sobą, albo przed sobą, więc możemy uznać "bezludzie" za sukces. Od samego początku był to wyjazd pełen zaskoczeń. Podróżowałyśmy komunikacją PKP i PKS. W Kłodzku okazało się, że autobusy do Karłowa nie kursują, mimo iż zdradziecki internet je pokazywał. Pan z ruchu drogowego z ironią i uśmiechem stwierdził, że jakiś tam Mietek nie uaktualnia w internecie rozkładów, więc w ogóle nie powinnyśmy na nie patrzeć. Od zawsze PKS miał u mnie krechę jak stąd do Księżyca, jeśli nie dalej, ale na prawdę, mógłby to ktoś ogarnąć! Jakoś PKP sobie radzi mimo iż jest milion różnych spółek i przewoźników, dlaczego więc PKS miałby sobie nie poradzić?!!!


Wspięłyśmy się na Szczeliniec Wielki, zwiedziłyśmy Białe Skały a na drugi dzień poszłyśmy czerwonym szlakiem ku Błędnym Skałom i ten szlak został w naszych sercach najbardziej, mimo iż był nieco wymagający do naszych nieprzywykłych do gór nóg. Nie odbyło się bez otarć i pęcherzy, ale wszelkie widoki jakie nasze oczy zobaczyły pozwalają zapomnieć o wszelakim bólu. Moja dusza chyba tam została, bo od dwóch dni czuję się jakby mnie w ogóle nie było. Na pewno tam wrócę, to jest miejsce do którego trzeba wracać, choć dla niektórych są to same "drzewa, drzewa, drzewa". (Tak przynajmniej podsumował kilka zdjęć mój przyjaciel <3)